Popołudniowy spacer to mój osobisty sposób na relaks i dodatkową dawkę energii po ciężkim dniu lub tygodniu. Każdy powód jest dobry i z przyjemnością wykorzystuję. Ten uwieczniony i przedstawiony poniżej odbyłam 15 marca, w drodze do lokalu wyborczego, w którym wrzuciłam do urny, pierwszą w tym roku, kartę do głosowania. Wybory dotyczyły radnych dzielnicy. Niby nic szczególnego, ale skoro zostały zorganizowane, to uznałam, że warto zagłosować, tym bardziej, że znam kilku kandydatów osobiście. Ponadto od wielu lat interesuję się planem zagospodarowania przestrzennego mojego osiedla, chadzam na spotkania z prezydentem miasta, ba, nawet z nim żywo dyskutuję ;) Ostatnio musiał mi się wytłumaczyć, dlaczego w XXI wieku na moim osiedlu, na głównych ulicach nie ma oświetlenia, rzutującego m.in. na bezpieczeństwo miejsca, w którym mieszka mnóstwo młodych rodzin z małymi dziećmi. Na wybory więc poszłam, ale po 2 dniach dowiedziałam się, że frekwencja nie przekroczyła 10%.
Sięgając pamięcią wstecz, doszłam do wniosku, że odkąd nabyłam tak zwaną pełną zdolność do czynności prawnych nie opuściłam żadnych wyborów, nawet tych osiedlowych. Skąd u mnie ta konsekwencja, skoro niektórzy nie chodzą nawet na wybory prezydenckie? Pewnie stąd, że lubię być aktywna, a ponadto w domu zaszczepiono mi przekonanie, że to nie łaska - to obowiązek, a jak nie głosuję, to nie mam prawa później narzekać, że służba zdrowia jest chora, wymiar sprawiedliwości niesprawiedliwy, a państwo działa teoretycznie. Nie głosując odbieram sobie prawo do oceny rzeczywistości, a także pozwalam, by inni, nie zawsze mądrzejsi, decydowali za mnie.
Na koniec puenta w formie dwóch cytatów:
"Bez społeczeństwa obywatelskiego nie ma demokracji"
Ernest Gellner
"Polityka jest sprawą zbyt poważna, by pozostawić ją w rękach polityków"
Charles De Gaulle
kurtka, sweter - Reserved // spódnica - Orsay // buty - SALA
Ja jednak celebruję święto demokracji, a Wy co myślicie o wyborach?
Miło, że jest ktoś, kto przejmuje się jednak sytuacją polityczną - idzie na wybory i stara się coś zmienić.. niestety, jest to rzadkość, a powinna być codzienność.
OdpowiedzUsuńWażne by wiedzieć na kogo się głosuje:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że rzadko obietnice wyborcze przekładają się na rzeczywiste działania... NIe lubię polityki.
OdpowiedzUsuńWybory nie mają sensu, skoro 90% wyborców nie ma pojęcia o polityce i idzie głosować na miłego pana z telewizji, co fajnie mówi. A taką niestety mamy sytuację w Polsce. Ja też nie opuściłam żadnych wyborów ;) Nawet pusty głos coś mówi.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z wypowiedzią Laury Marii.
OdpowiedzUsuńKiedyś znajomi poprosili mnie, aby oddać głos na ich krewnych w wyborach do rady dzielnicy. Miałam dobre chęci, ale po zapoznaniu się z programem stwierdziłam, ze zupełnie mija się on z tym co ja myślę. No i zagłosowałam na kogoś innego.
Ludzie często głosują człowieka, nie patrząc jaki program reprezentuje.
Świetnie wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że jak już dożyje swojej 18-stki to będe konsekwetnie chodzićna wybory, bo tak jak piszesz - jeśli ktoś nie głosuje, nie powinien też oceniać. Zresztą, nic się nie zmeini jeśli ludzie będą szerzyc ignorancką postawę wobec rzeczywistosci.
OdpowiedzUsuńŚwietny look :)
You look great!
OdpowiedzUsuńritaaflyatunova.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa głosuje! Choć dostaje dreszczy kiedy słyszę, ze ludzie głosują na dana osobę bo np. Kandydat "jest miły", " ma tyle lat co ja", " ostatnio tez go wybrali", " bo wszyscy na niego głosują". A program? Poglądy? To nieistotne...
A wlasnie, ze najbardziej istotne. Dlatego uwazam, ze oprócz kampanii zachęcających do aktywności i oddania głosu, powinny byc także kampanie informujące o tym, ze warto zapoznać sie z programem danego kandydata.
Świetny sweter-płaszcz:) bardzo ładnie Ci w takim zestawie :)
U mnie w domu też się zawsze głosuje..OBOWIĄZEK, jak już wspomniałaś:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.justcleo.pl/2015/04/treaclemoon-series-review.html