Gdy facet wchodzi do sklepu kupić sobie spodnie, bierze pierwsze, które mu pasują, wkłada, luka z jednej strony, z drugiej, spojrzy czy w kroku dobrze leżą, zdejmuje i zadowolony pędzi do kasy, bo znalazł to czego szukał. U niego po zakupach.
A ja KOBIETA, nawet jak mam na sobie egzemplarz wybitnie przewyższający moje oczekiwania, często muszę walczyć z rodzącymi się wątpliwościami typu: "a może jednak obok jest coś lepszego i fajniejszego?" I tak to zazwyczaj wyglądało, gdy szłam na zakupy za czymś konkretnym, potrzebnym, wymyślonym jako tzw "must have". W związku z tym, zaliczony kilkakrotnie w życiu maraton zakupowy, kończący się o g. 20.00 w sklepie w którym byłam już o 12.00, nauczył mnie kupowania spontanicznego, przy okazji, bez powodu. Oduczyłam się chodzenia do CH za tą jedną jedyną rzeczą, bo to w moim przypadku nie tylko strata czasu, ale także niepotrzebna tortura wynikająca ze zbyt kontemplacyjnej nieśpiesznej natury oraz faktu posiadania węża w kieszeni. Im mniej czasu do dyspozycji, tym lepiej. Wówczas mniej rozległa analiza wszelkich za i przeciw nie doprowadza ani mnie, ani oczekujących pod przymierzalnią, do niepotrzebnej konsternacji, szczególnie w przypadku, gdy wszystkie rzeczy beztrosko lądują z powrotem na wieszaku.
bluzka, spódnica nn,
sandały nessi
Tradycyjnie na koniec mała dawka inspiracji, dla Wszystkich zauroczonych plisami, które obecnie zaliczają wielki powrót i coraz mocniej widać ich na ulicy:
źródło: www.vogue.uk
A jak Wasze zakupy? celebrujecie maratony, czy wolicie "przechodząc obok"? ;)
Chętnie poczytam Wasze komentarze.
Pozdrawiam.
Śliczna ta spódnica!!! Teściowa mówi, że takie plisowanki to solejki się nazywają. Sama też nabyłam jedną i myślałam, że raz założę, a tu rodzą się kolejne pomysły :)
OdpowiedzUsuńU mnie z zakupami różnie, ale takich maratonów NIGDY nie uprawiałam. Nie mam czasu. Siedzę za to w sklepach internetowych w nocy, gdy dzieci śpią, a ja mam czas KUPOWAĆ :))
zawstydziłaś mnie, bo zapomniałam, że jeszcze istnieją zakupy internetowe, ale o nich nie pogadamy, bo ja tylko organoleptycznie ;)
UsuńO jak mi się całość podoba! Kolor pliski cudny. Zdecydowanie wolę kupić coś przypadkiem, bo planowane zakupy to u mnie strata czasu, pieniędzy, a i tak nie kupię tego po co przyszłam ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to Asia witaj w klubie i przybij piątkę :D
UsuńTa spódnica jest genialna...i ten kolor:) Zachwycam się zdjęciami Twojego ogrodu, jest niesamowity:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, dziękuję Ci kochana, strasznie mnie ostatnio rozśmieszyłaś u siebie, Ty to masz 'pióro" ;)
Usuńświetna spódnica, fajny look!
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
dzięki, zapraszam częściej :)
Usuńchcę tę spódnicę! jest genialna ! Kolor, fason wszystko!:)
OdpowiedzUsuńSandicious
wow, miło mi :)
UsuńPlisowanej nie mam:) raz zbyt długo właśnie rozwazalam zakup takowej i przeszla mi bokiem :) Twoje śliczna :)
OdpowiedzUsuńja już dwie mam, więc to nie koniec plisowanek u mnie ;)
UsuńPiękna ta spódnica!
OdpowiedzUsuńNiestety ja też pokonuję maratony tylko po to żeby znaleźć jedną, konkretną rzecz :)
rozumiem Cię doskonale, zaliczyłam taki nie raz, więc wiem jak to jest.
UsuńU mnie odwrotnie- zawsze kupowałam "na już" i to niekoniecznie były udane zakupy. Teraz wolę kilka razy przemyśleć zakup. Co innego w sh, tam liczy się moment:).
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica!
myślę, że Twoje 'przemyśleć', a moje 'przemyśleć" to dwie różne rzeczy, bo Ty zorganizowana zrobisz to zapewne sprawnie, a moje 'przemyśleć" to rozmyślać bez końca ;)
Usuńto prawda z tymi sh, tu moment, chwila nieuwagi i już ktoś mierzy naszą zdobycz, albo co gorsza stoi z nią przy kasie ;)
Love the inspiration!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPlisowane spódniczki są takie urocze, mam ich kilka w szafie, nawet jedną bardzo podobną do Twojej :-) A ja też mam wrażenie, że o wiele fajniejsze rzeczy kupiłam przypadkiem, a nie wtedy gdy nastawiłam się na coś konkretnego :-)
OdpowiedzUsuńoj urocze są Twoje spódniczki, bardzo je podziwiam, tym bardziej, że większość jest dziełem Twoich rąk.
UsuńZawsze mam problem, że na pewnie gdzieś w galerii jest coś lepszego i tańszego, więc trudno mi się szybko zdecydować. Powoli z tego wyrastam i uczę się, że nie wszystko musi być idealne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw, ta bluzka jest cudna :)
ach te nasze kobiece dylematy ;)
UsuńWyglądasz obłędnie!
OdpowiedzUsuńJa też oduczyłam się biegania za jednyną i najjedyńszą ściśle określoną rzeczą, bo takie zakupy nigdy nie były udane;)
czyli jednak przypadkiem lepiej ;)
UsuńPodobno jeśli się człowiek nie wyrabia z zadaniami, powinien wziąć ich sobie więcej na głowę. U mnie to działa ;). Która kobieta nie zna tych zakupowych dylematów?
OdpowiedzUsuńLubię plisy, śliczna spódniczka.
o bardzo dobrą radę mi tu napisałaś, bo ja z tych nigdy nie spieszących się, ale też i nie wyrabiających;)
Usuńuwielbiam plisowane spódnice!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńŚliczna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJa tam jestem fanką zakupów przez internet, nie lubię łażenia po sklepach ;p Także problem z tym, czy jest coś fajniejszego obok- odpada :D No chyba, że mam ochotę posurfować po paru sklepach jednocześnie ;p
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne te plisy :)
i to jest prawdziwa oszczędność czasu :)
Usuńdzięki.
Piękna spódnica! Kolor, fason, długość, wszystko jest w niej piękne!
OdpowiedzUsuńNowy post: http://fanaberieoutlet.blogspot.com/2015/07/ananas-w-roli-gownej.html
Zapraszamy :)
dziękuję za zaproszenie, ju byłam, widziałam :)
UsuńPiękna spódnica i idealna stylizacja:D
OdpowiedzUsuńładnie dziękuję za takie komplementy, zapraszam częściej ;)
UsuńHaha opisane na początku sytuacje idealnie odzwierciedlają różnice między mną a moim chłopakiem ! :D Świetna spódnica :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ buziaki !
OdpowiedzUsuńKolor jest genialny! :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam SHdowe maratony z bitwą o ciuchy:)! Wyprzedaże i zakupy w sieciówkach to nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńSpódnica świetna, podobają mi się i krój i kolor oraz to jak wygląda w zestawieniu z resztą!!!!
Śliczna spódnica,piękne włosy i stylizacje;))
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam:P Za 2 tygodnie mam wesele znajomych, oczywiście NIGDZIE nie ma sukienki, która mi odpowiada. A wcześniej co krok natykałam się na fajne kiecki, ale nie kupowałam, bo po co, bo jeszcze czas itp. Mam już nauczkę :P
OdpowiedzUsuńPlisówki są genialne! Sama mam jedną i się cały czas zastanawiam co do niej dobrać ;)
OdpowiedzUsuńPieknie wszystko wyglada tak samo jak ty ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;*
Mam dwie plisowane spódnice maxi ale czekają jeszcze na swój moment.
OdpowiedzUsuńJako kobieta zabiegana i w ciągłym ruchu lubię robić zakupy szybko ,spontanicznie... Czym dłużej chodzę, przymierzam, tym mniej mi się podoba. Gdy coś zobaczę i jest "wow" to kupuję, jak nie ma szału to wychodzę ze sklepu :) Lubię odczekać, przemysleć...
Twoja maxi jest cudowna i ma piękny kolor.
Fantastycznie wyglądasz w tym sweterku :)