Dziś próbka moich krawieckich zmagań. Pochwaliłam się w opisie, że szyję, owszem, ale robię to tylko dla siebie, bez wykształcenia w tym kierunku. Podpatrując kiedyś mamę, która także szyła jako samouk i przejawiała prawdziwy talent, zrozumiałam, że szycie może być z jednej strony twórczym spojrzeniem na modę, a z drugiej bardzo przyjemnym czasem relaksu. Ja do szycia potrzebuję jeszcze weny, bo bez niej nawet guzika nie chce mi się przyszyć do spodni ;)
Szyję dość rzadko, zazwyczaj są to ołówkowe spódnice, w których czuję się najlepiej i które zawsze były niezbędne w mojej pracy zawodowej, ze względu na sztywny dress code. Od szycia spódnic wszystko się zaczęło :)
Najczęściej szyję od podstaw, wykorzystując wzory matematyczne z podręcznika Zofii Rębowskiej, z 1973 roku lub wykorzystuję gotowe wykroje z burdy. Zdecydowanie rzadziej robię przeróbki, bo jednak więcej radości daje mi projektowanie wykroju, wybieranie w sklepie materiału, a na końcu proces tworzenia przy maszynie.
Dziś jednak prezentuję Wam moją ostatnią przeróbkę: sukienka z minionej epoki, znaleziona w domu rodzinnym, jest po kapitalnym remoncie. Stary krój i rozmiar nie zachwycały, ale materiał, a dokładnie jego kolorystyka nie pozwoliły mi o niej zapomnieć ;) To co widzicie na górze, wcześniej było dołem, a dół powstał spontanicznie, z tego co wcześniej było podszewką. Dzięki temu uzyskałam oryginalne łączenie wzorów oraz nowy niekonwencjonalny krój. Ze starej sukienki o długości midi uzyskałam nową zwiewną maxi,w której czuję się bardzo dobrze. Ot taki recykling;)
Pozdrawiam i życzę udanego, słonecznego weekendu :)
Niezwykle udana przeróbka ! Piękna kolorystyka tkaniny i bardzo fajny pomysł na luźną, zwiewną kreację :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńdziękuję, właśnie ta kolorystyka zmobilizowała mnie do przeróbki.
Usuńrównież pozdrawiam:)
to trzeba mieć talent! :O
OdpowiedzUsuńtylko troszkę chęci i pomysł, daleko mi prawdziwych talentów, ale dziękuję :)
UsuńCzy to jest teraz też sukienka, czy bluzka ze spódnicą????
OdpowiedzUsuńGóra jest świetna, ma fajny, oryginalny print.
Pozdrawiam i dodaję do obserwatorów. Będę zaglądać do Ciebie.
jest to sukienka :)
Usuńzapraszam częściej.
Już po opublikowaniu komentarza zauważyłam, że pisałaś, że powstała kolejna sukienka. Fajna i bardzo oryginalna. Niesamowicie podoba mi się góra, fajnie wyglądałaby jako oversisowa bluzka ze stonowanym dołem. Może kiedyś znów ją przerobisz??? :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Też sobie szyję, też amatorsko. I podpisuję się pod Twoim postem, jest to dla mnie frajda, relaks, tworzenie i dzika satysfakcja.
OdpowiedzUsuńA jak patrzę na Twoją kieckę, to myślę, że ściemniasz;-) To jest sprzed lat?? Taka tkanina? TAKA??? Toż to rewelacja jest. Coś bajecznego. Super suknię stworzyłaś.
tak, sukienka sprzed lat, przynajmniej 20 lat przeleżała w strych rzeczach, w starej szafie, góra to coś w rodzaju szorstkiej żorżety, czuć, że sprzed lat, i nie brała by się za nią, gdyby nie te kolory :)
UsuńNaprawdę sama szyjesz? Ale super, ja jeszcze nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wolnym-krokiem.blogspot.com
spróbować zawsze można, może odkryjesz nową pasję albo ukryty talent.. :)
UsuńIdealna na lato :-) Podziwiam, że sama potrafisz zrobić to wszystko.
OdpowiedzUsuńta sukienka wbrew pozorom nie jest trudna, właśnie początek lata zmobilizował mnie do tej przeróbki :)
UsuńJesteś genialna! No inaczej napisac nie umiem, bo ja tam to potrafię tylko jakieś przeróbki zrobić, ale jak piszesz o wykrojach, to dla mnie czarna magia- trzeba mieć nie lada talent, ale i fantazję, żeby takie dzieła tworzyć. Bo sukienka jest magiczna, niepowtarzalna, słowem bardzo efektowna, aż chciałoby się taką kupić, a nie da się. Nie znajduję nawet odniesienia dla tego pomysłu. Zachwycam się baaardzo dzisiaj :))
OdpowiedzUsuńsuper! ja kiedys też probowałam coś przerabiać, ale mój zapał sie skończył, a maszyna do szycia wylądowała w szafie :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńFajna sukienka, super wyglądasz!
OdpowiedzUsuńKreacja Ci wyszła nieziemska:) te kolory te kształty! Szacun wielki bo to sztuka stworzyć taką kieckę :) Ja to nawet z guzikami mam problem :)
OdpowiedzUsuńWoww uszyłaś przepiękną sukienkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
ale świetnie! :)
OdpowiedzUsuńLubię takie niekonwencjonalne połączenie wzorów, tym bardziej, że kolorystyka się zgadza:).
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne wzory :) Od szycia wolę bardziej robienie biżuterii - bardzo odstresowujące zajęcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dość odważna sukienka ładna choć raczej nie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi, którzy potrafią szyć! Przepięknie!
OdpowiedzUsuńPięnie dobrana kolorystycznie!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam http://mojemysli-agniecha.blogspot.com
obserwuje i licze na to samo!:))
Bardzo fajnie wyszło, super sukienka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, KashiRose
Jejku, gdybym tylko ja potrafiła tak pięknie szyć!
OdpowiedzUsuńhttp://minimalistyczny.blogspot.com/
Oj, szkoda, że nie pokazałaś wersji "przed" jestem ciekawa jak Ci się udało z midi zrobić maksi. Ciekawy krój, podoba mi się zwiewna góra, chociaż ja zdecydowanie wolę nudne beże niż kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Wow, tak... włosko!:)))
OdpowiedzUsuńAle jesteś zdolna, kolory faktycznie piekne
OdpowiedzUsuńPodkreślają Twój typ urody
fajna spódnica!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ;) Na moim blogu modowym właśnie pojawił się nowy post: http://kingefashion.com/little-dress/ - zapraszam serdecznie ;)! Dodaję do obserwowanych, będę zaglądać tutaj częściej. Buziaki, Kingefashion :*
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja,świetne kolorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionfoto55.blogspot.com/
Wyglądasz jak rajski ptak:)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie widzialam!
OdpowiedzUsuńGENIALNIE! :)
No i super, recykling w najlepszym wydaniu :*
OdpowiedzUsuńZaskakujesz! Super stylizacja. :-)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna , letnia stylizacja, ja umiem przyszyć guzik ale niezbyt dobrze
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukieneczka. Zdolna jesteś i do tego samouk;)!
OdpowiedzUsuńKolory oszałamiają, a co najfajniejsze pasują do Ciebie, Twojej urody, kształt sukni nieokreślony ale dzięki temu intrygujący, warto mieć rzeczy z przed lat.. pozdrawiam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKolory oszałamiają, a co najfajniejsze pasują do Ciebie, Twojej urody, kształt sukni nieokreślony ale dzięki temu intrygujący, warto mieć rzeczy z przed lat.. pozdrawiam i dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAch... gdybym tylko ja umiała szyć (i miała maszynę:P )...
OdpowiedzUsuńOdwazne polaczenie wzorow, ale wyszlo na dobre;)
OdpowiedzUsuńZapraszam;) ---> klik, klik
Efekt bardzo pomysłowy
OdpowiedzUsuńSukienka jest niesamowita!!!zarowno kolory jak i fason bardzo mi sie podobaja:) Swietne jest to ze dzieki temu ze szyjesz masz tak unimatowe ubrania☺ Jestes niesamowita!!:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma zdjęcia przed metamorfozą sukienki :) Też chciałabym od czasu do czasu coś sobie sama stworzyć od podstaw - niestety dwie lewe ręce skutecznie mi to uniemożliwiają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper kolory !!! moje ulubine na lato
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała nauczyć się szyć.
OdpowiedzUsuńSzycie jest strasznie przydatne, ja to bym nigdy chyba maszyny nie tknęła, bo by się to źle skończyło :/
OdpowiedzUsuń16lipca.blogspot.com
Śliczne kolory :) masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Bardzo fajnie Ci to wyszło:) Świetne kolory:)
OdpowiedzUsuńCiekawa stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńszycie zdecydowanie jest twórczym spojrzeniem na modę i jak się już nauczy człowiek szyć to sprawia naprawdę niezłą frajdę:) Stylizacja rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńSandicious
Piękne barwy i ta zamaszysta spódnica!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe kolory! :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne i ciekawe zestawienie. pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuń